Niebo w gębie, a chomiki na stołach

Mamey - zawsze w czołówce mojej listy owoców
Uwielbiam platany. Nie tylko dlatego, że tak łatwo je przyrządzić. Wystarczą platany i ser i można wyczarować opisane już tortille, albo bolon de verde. Albo podsmażyć same platany i podać z serem. Albo ugotować, pokroić na grubsze kawałki, delikatnie rozbić i podsmażyć, wtedy to będą patakony – słowo, którego za chiny nie mogłam zapamiętać. A w postaci smażonych cienkich plasterków – jak chipsy, będą to chifle. Do moich przysmaków wchodzi jeszcze chleb yukowy.
Na wschodzie kraju smarzą takie długie robaki, a oburzają sie na Tajów. Na górskich stołach króluja chomiki. A także psy, jak w Korei.

Platany królują na śniadanie. Typowy obiad składa się z zupy, ryżu z dowolnymi dodatkami i soku. To nierozłączna trójca.
Ekwador to banany i owoce morza. A to co wyłowią z morza przyrządzą, np. postaci ceviches albo cazuela, od nazwy naczynia, w którym wszystko jest gotowane i podawane. Que van a tomar? Trwa sezon na sok pomarańczowy albo limonkowy. Pomarańczowy jest nieziemskiej pyszności.
Odkryłam jeszcze jedno cudo świata, nazywa się badea.Poza tym nigdzie dotąd nie widziałam tak olbrzymich papai jak tutaj.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz