Poniedziałek
to punkt kulminacyjny karnawału w Guamote i Colcie (prowincja Chimborazo). Na
głównym placu przed kościołem w Guamote od wczesnego rana gromadzą się i
przygotowują występujące zespoły. Cłopcy i dziewczyny mienią się wszystkimi
barwami tęczy. Tylko zespoły amazońskie okrywają swoje skąpe stroje swetrami.
Trochę nie przystają do górskiej pogody.Parada startuje o 10.00, nawet
punktualnie. Prezentuje się cały canton Guamote w swoich kolorowych strojach.
Idę z procesją i robię akrobacje, by uniknąć wody, karioki i tego wszystkiego,
co serwują widzowie.
Potem już mi
jest wszystko jedno, chronić muszę tylko aparat. Pochód wydaje sie nie mieć końca,
tzn. kończy się ok 15tej. Gdy widzę balie z wodą i worki z jajkami, nie wiem
gdzie się podziać, ale to przecież to mają być przyjacielskie kąpiele. Taki sam
charakter ma karnawał w Colcie. Najważniejszy jest Taita (ojciec karnawału), wybierany co roku, osoba szanowana i zwykle majętna, bo odpowiedzialna również finansowo za wszystko.
Gdy w jednym klastrze jest więcej nią 7 owoców, oznacza to urodzajny rok. Jednak gdy mniej - nieurodzaj i troski. Pawcar Raymi zaczyna sie świętowac w lutym, gdy pola są zielone. W ten sposób zbiegają się obchody metyskiego, pogańskiego święta - karnawału i indiańskich ceremonii. Jucho jest symbolem wielokulturowości, przechodził przeminay, w czasach kolonialnych wzbogacił się o cynamon, goździki i słodką paprykę.
Podczas święta płodności i urodzjau nie może zabraknąć wody. Do parku Guayaquil, gdzie odbywa się uroczystość, wjeżdża cysterna. Srażacy odwijają węże i cały zgromadzony tłum obficie traktują wodą.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz