Wyjmuję
schowane na dnie szuflady (szafy nie mam) dżinsy i polar. Nadszedł czas, by
lato zamienić na kilka dni na wiosnę. Znad poziomu morza wjeżdżam na grubo ponad
3 tys. m n.p.m. Tu zaczynają się moje ulubione krajobrazy. Nad lasami
deszczowymi, tam gdzie tylko trawy i skały. W dole potężne doliny pełne mgieł. Niżej
zostały drzewiaste paprocie w mglistym, tajemniczym lesie. Przez Cajas jadę do
Cuenki (mniej więcej2500 m n.p.m.).
Ja, z moim
niskim ciśnieniem, wybrałam się bez kawy w tę drogę i po przyjeździe na miejsce
szukałam jej jak szalona. Kawy i cukierków. Z tymi drugimi, podobnie jak z
ciastkami nie ma problemu. Jest ich w Ekwadorze, aż nadobfitość, z tym że nie
czekoladowych. W kraju, który jest jednym z największych producentów kakao na
świecie, trudno znaleźć tabliczkę czekolady. Uprawia się też kawę, ale w trzecim
co do wielkości mieście, są dwa miejsca, gdzie można dostać espresso. Spotykam
tam oczywiście Portugalczyków i wspominam dziesiątki poobiednich portugalskich
espresso wypijanych jeszcze 3 miesiące temu. Liście koki, a konkretnie herbata z nich napój kompletnie obcy. Takie rarytasy dostanę w Peru. W Ekwadorze można kupić jedynie herbatę ekspresową z koki.
Wzgórza, na
których rozłożyło się miasto założone przez Hiszpanów w XVI w., zamieszkują w
znaczej
części obcokrajowcy, głównie emeryci. A po ulicach zawsze plącze się dużo turystów. Skąd ich tu tyle. James w Stanach należał do tych biedniejszych, tutaj jest bogaczem. Sprzedał tam dom i kupił w Ekwadorze. Tym samych nabył wszystkie prawa jakie posiadają Ekwadorczycy, z opieką zdrowotną na czele. Emeryturę ma wypracowaną w Stanach, waluta jest ta sama. Jeśli jest raj na ziemi, to może nim być Ekwador. Cały rok zielono i ciepło albo bardzo ciepło i pyszne owoce.
części obcokrajowcy, głównie emeryci. A po ulicach zawsze plącze się dużo turystów. Skąd ich tu tyle. James w Stanach należał do tych biedniejszych, tutaj jest bogaczem. Sprzedał tam dom i kupił w Ekwadorze. Tym samych nabył wszystkie prawa jakie posiadają Ekwadorczycy, z opieką zdrowotną na czele. Emeryturę ma wypracowaną w Stanach, waluta jest ta sama. Jeśli jest raj na ziemi, to może nim być Ekwador. Cały rok zielono i ciepło albo bardzo ciepło i pyszne owoce.
Moje
ulubione miejsce to park Pumapungo, z ruinami Inków, fundamentami baraków i budynków, które były
częścią miasta Tomebamba. Schodkowe tarasy związane z kultem słońca i duchowym
rozwojem, oferują dziś piękny widok na miasto. Nie mówiąc o ładnych roślinkach
i ptaszkach.
Niektórzy
Cuenkę nazywają najpiękniejszym miastem kraju. Jest inna, bo czysta, schludna,
z galeriami obrazów i corocznym jarmarkiem wyrobów ludowych z całej Ameryki Południowej.
Także Ekwador tutaj prezentuje całe swoje rękodzielnicze, albo maszynowe
bogactwo. A czego w raju brakuje? Projektantów krajobrazu (już przyjechali z
Portugalii) i różnych innych specalistów. Przybywajcie. Laboratoria
uniwersyteckie są bardzo dobrze wyposażone, sprzętu nie ma go kto obsługiwać,
więc go nie używają, albo psują. Magister zaczynający pracę na uczelni dostanie
1400$ Nauczyciel w szkole ze średnim wykształceniem(!) za wysiłek zadawania
zadań domowych w stylu: przepisz 40 razy powyższe zdanie, dostaje 700$ A
wszystko to zasługa Correi, miłościwie panującego prezydenta.
W każdy sobotni poranek ojciec Rafaela
O. włącza radio. O 10.00 zaczyna się cotygodniowe
przemówienie prezydenta. Tato Rafaela kocha swojego prezydenta Rafaela Correę, bo jest bardzo pracowity, pracuje nawet w soboty;-) Poza tym jest lewicowy, a lewica to jego świat. Wypytuje mnie o polską przeszłość. Żałuje, że Ekwador był zawsze pilnowany przez Stany, by system radziecki nie zapuścił tu swoich korzeni. A kto jest odpowidzialny za katastrofę samolotu i śmierć prezydenckiej pary ekwadorskiej (1981)? Amerykanie czy też był to wypadek? Odpowiedź zależy od tego czy pytany jest Ekwadorczykiem czy Amerykaninem.
przemówienie prezydenta. Tato Rafaela kocha swojego prezydenta Rafaela Correę, bo jest bardzo pracowity, pracuje nawet w soboty;-) Poza tym jest lewicowy, a lewica to jego świat. Wypytuje mnie o polską przeszłość. Żałuje, że Ekwador był zawsze pilnowany przez Stany, by system radziecki nie zapuścił tu swoich korzeni. A kto jest odpowidzialny za katastrofę samolotu i śmierć prezydenckiej pary ekwadorskiej (1981)? Amerykanie czy też był to wypadek? Odpowiedź zależy od tego czy pytany jest Ekwadorczykiem czy Amerykaninem.
Prezydent
przemawia w urzędzie miasta. Jest 3 listopada, Dzień Niepodległości Cuenki. Wieczorem na centralnym placu przed urzędem
policja uformowała labirynt, którym można się przemieszczać. Budynku pilnują 3
pierścienie mundurowych, kolejno – policja, wojsko i ochrona prezydenta.
Dodatkową atrakcją tego wieczoru są 2 demonstracje w centrum. Jedna popierająca
głowę państwa i druga opozycji. Opozycja jest tak naprawdę na niby, bo jej
przywódcy prywatnie są przyjaciółmi Correi.
Prezydent potrafi trafić do serc prostych ludzi. Kombinuje, pożycza pieniądze, oddaje dżunglę z naftą albo bez i inne cuda za długi, ale buduje drogi, zapewnia funkcjonariuszom państwowym dobre zarobki, szkołom wyposażenie, w tym podręczniki. Ludzie to doceniają, bo tych dróg wcześniej nie było. A to co było, pamiętało Inków.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz