Jego ojczyzną są zimne pastwiska udekorowane śnieżnymi
szczytami na horyzoncie. Żyzną ziemię zrodzoną z wulkanicznej przemocy, kojoną
milionami lat deszczu i słońca porasta świeża trawa, by dać pożywienie zwierzętom
pochodzącym z Europy. Każdego dnia, z wiernym przyjacielem koniem, okrąża
rozległe andyjskie pastwiska pilnując bydła.
Czagra – niegdyś określenie
biednego andyjskiego wieśniaka, chłopa zajmującego się pracą na roli. Wraz z hiszpańskimi
konkwistadorami życie Indian andyjskich zmieniło wprowadzenie bydła i koni. Pojawiły
się nowe zajęcia. Powstały hacjendy. Pojęcie
„chagra” przeszło proces kulturowej rewaloryzacji. Chagra to sposób życia - mówi mi Fausto, jeden z uczestników
imprezy o nazwie „Chagra de Machachi”, odbywającej się co roku w miasteczku
Machachi. Prawdziwy Czagra musi kochać
konie, a nie tylko traktować je jako narzędzie do prac gospodarskich. Kto nie
kocha koni, nie jest Czagra, jest zwykłym jeźdźcem albo rolnikiem – dodaje.
Każdego roku w lipcu do Machachi zjeżdżają tysiące uczestników
i widzów „Czagry”. Machachi stała się światową stolicą czagry i czagrów. Wieśniacy zjeżdżają do miasta, by na chwilę
zostawić swoją rutynę i cieszyć się tym dniem. W tym roku przyjechało kilkadziesiąt
delegacji z innych miast i wsi. Łączy ich zamiłowanie do koni, konnych gier i
byków. Kilkaset uczestników przemaszerowało ulicami Machachi w uroczystym
pochodzie trwającym cztery godziny. Jest to również okazja do zaprezentowania
najlepszych rumaków. Czagra ubrany jest w kapelusz, poncho i
szalik. Kobiety też dosiadają koni i uczestniczą w paradzie, tak jak towarzyszą
mężczyznom w codziennej pracy na roli. Teraz dzielą z nimi taniec i zabawę.
Nie tylko czagra
uczestniczą w pochodzie, ale również grupy Indian i metysów pokazują swój
folklor. Tradycją imprezy stało się też, że jest okraszona mocnym alkoholem w
nadmiarze, co stanowi obecnie niemały problem. Z drugiej strony każdy łyk
pozwala na swój sposób podążać za muzyką.
Punktem kulminacyjnym są gry konne z udziałem byków. Czagra
mogą tu zaprezentować swoją siłę i umiejętności. Ustawione specjalnie na tę
okazję piętrowe balkony z drewnianych belek, przysłonięte foliowymi płachtami
sprawiają na mnie wrażenie, jakbymiały runąć wraz z silniejszym podmuchem
wiatru, naporem tłumu lub uderzeniem pędzącego byka w którykolwiek ze słupów. Pośrodku
znajduje się arena, miejsce największych emocji. W tumanach pyłu kotłują się konni
jeźdźcy, byki i mężczyźni zeskakujący z widowni na arenę. Nie brakuje
stratowanych i rannych.
I tak co roku, począwszy od 1977 Chagra de Machachi gromadzi
swoich fanów. Jej źródła sięgają wybuchu pobliskiego wulkanu Cotopaxi w 1877 r.
Cudownie ocaleni w wyniku tego gniewu natury
czekali cierpliwie, aż szczyt wulkanu ponownie pokryje się śniegiem i kiedy to się stało, ogłosili mingę, której zadaniem było zebranie bydła, koni oraz innych ocalałych i rozproszonych zwierząt.
czekali cierpliwie, aż szczyt wulkanu ponownie pokryje się śniegiem i kiedy to się stało, ogłosili mingę, której zadaniem było zebranie bydła, koni oraz innych ocalałych i rozproszonych zwierząt.
Obecnie Chagra skupia w sobie 3 okazje: pamiątkę erupcji wulkanu, rocznicę kantonizacji, czyli ustanowienia Kantonu Majia, którego stolicą jest Machachi i dzień patrona miasta, św. Jakuba. Kopyta i rogi nie straszne tym, którzy pochodzą z ziemi gdzie rodzi się deszcz, a słońce i wiatr biją najmocniej.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz